Warning: session_start(): Failed to read session data: user (path: ) in /home/www/resinet2020/html/inc/Session.php on line 22
Recenzja: "Samba" | Rzeszów | Serwis Rozrywkowy RESINET.PL Res Login

Recenzja: "Samba"

Dominik Nykiel recenzuje najnowszy obraz twórców "Nietykalni".
fot. Gutek Film
Reklama
Jeśli ktoś spodziewa się po „Sambie” drugich „Nietykalnych”, to się zawiedzie. Bo chociaż „Sambę” zrealizowali ci sami twórcy, którzy stoją za „Nietykalnymi”, to już na wstępie trzeba powiedzieć, że są to dwa różne filmy. Pomimo wspólnych cech, jakie posiadają. A do tych można m.in. zaliczyć: podobną stylistykę i muzykę, ponowne zderzenie ze sobą dwóch różnych światów, a także znowu pojawia się charakterystyczny Omar Sy (tutaj zdecydowanie stonowany, wyciszony).

Mówiąc i pisząc o tym filmie, już na samym początku trzeba zaznaczyć, że nie jest on komedią (i do końca nie wie, czym tak naprawdę chce być), ale nie brakuje mu subtelnych żartów słowno-sytuacyjnych. Te głównie służą temu, by nadać nieco lekkości poważnemu tematowi, którym jest tutaj problem nielegalnych emigrantów. Został on pokazany przez pryzmat dwójki bohaterów: nielegalnie przebywającego od dziesięciu lat we Francji Samby (Omar Sy) oraz wolontariuszki Alice (Charlotte Gainsbourg – znana chociażby z „Nimfomanki” Larsa von Triera). I tak na tle społecznego problemu pomiędzy bohaterami coś iskrzy, coś się dzieje, ale nie wiadomo czy to przyjaźń, czy kochanie. I tak naprawdę do samego końca nie bardzo też wiemy, co autorzy mieli na myśli i co chcieli powiedzieć przedstawioną historią. Czy to właśnie w kwestii uczuciowych relacji bohaterów, czy też emigracji. Dlatego oglądanie „Samby” to ciągłe oczekiwanie na to, aż „coś zacznie się dziać”, aż coś w końcu zaskoczy i pochłonie nas bez reszty. Niestety nic takiego nie ma miejsca. Stąd też film sprawia jedynie umiarkowaną przyjemnością, w której nie ma szans na jakieś głębsze poruszenie. Najgorsze jest jednak to, że po projekcji pozostaje spory niedosyt oraz uczucie rozczarowania – zarówno niewykorzystanym tematem, jak i potencjałem drzemiącym nie tyle, co w aktorach – bo ci dają z siebie ile mogą – co w ich bohaterach. Żeby nie wspomnieć o zawiedzionych nadziejach pokładanych w reżyserskim duecie, który wcześniej dał światu jedną z najbardziej porywających i nieśmiertelnych komedii wszech czasów.

Dominik Nykiel
 
Facebook Google+ Twitter
Reklama
Reklama
Reklama

Warning: session_start(): Failed to initialize storage module: user (path: ) in /home/www/resinet2020/html/menu_top/nowa_stopka.php on line 2