Tytułowy Pan Peabody to pies – ale pies nie byle jaki, bo superinteligentny (posiada kilka Nobli, jest geniuszem w wielu dziedzinach, doradcą prezydentów i można by tu jeszcze sporo wymieniać, co to Pan Peabody jeszcze potrafi), dla którego największym wyzwaniem w jego pieskim życiu jest wychowywanie kilkuletniego – adoptowanego na własne życzenie – Shermana. Bo można posiąść wszelką wiedzę, ale wychować dziecko, to sztuka, której wagę mogą pojąć tylko dobrzy rodzice. A niewątpliwe nasz bohater takim stara się być. Troszczy się więc o swojego syna najlepiej jak tylko potrafi i edukuje go w sposób, jakiego można tylko pozazdrościć – poprzez podróże w czasie oraz poznawanie historii na własne oczy (Pan Peabody wynalazł również wehikuł czasu). Ale nie edukacja, lecz relacje, uczucia i kwestia rodzicielstwa jest tutaj najważniejsza, ponieważ Pan Peabody chociaż jest geniuszem, pozostaje zwyczajnym, normalnym rodzicem pragnącym dla swojego dziecka wszystkiego, co tylko najlepsze. Dlatego stawia na jego intelektualny i emocjonalny rozwój. I to wszystko razem wzięte stanowi o sile tej animacji, która jest doprawiona lekkim i niewymuszonym humorem, udzielającym się w trakcie oglądania.
Recenzja. "Pan Peabody i Sherman"
Tytułowy Pan Peabody to pies – ale pies nie byle jaki, bo superinteligentny (posiada kilka Nobli, jest geniuszem w wielu dziedzinach, doradcą prezydentów i można by tu jeszcze sporo wymieniać, co to Pan Peabody jeszcze potrafi), dla którego największym wyzwaniem w jego pieskim życiu jest wychowywanie kilkuletniego – adoptowanego na własne życzenie – Shermana. Bo można posiąść wszelką wiedzę, ale wychować dziecko, to sztuka, której wagę mogą pojąć tylko dobrzy rodzice. A niewątpliwe nasz bohater takim stara się być. Troszczy się więc o swojego syna najlepiej jak tylko potrafi i edukuje go w sposób, jakiego można tylko pozazdrościć – poprzez podróże w czasie oraz poznawanie historii na własne oczy (Pan Peabody wynalazł również wehikuł czasu). Ale nie edukacja, lecz relacje, uczucia i kwestia rodzicielstwa jest tutaj najważniejsza, ponieważ Pan Peabody chociaż jest geniuszem, pozostaje zwyczajnym, normalnym rodzicem pragnącym dla swojego dziecka wszystkiego, co tylko najlepsze. Dlatego stawia na jego intelektualny i emocjonalny rozwój. I to wszystko razem wzięte stanowi o sile tej animacji, która jest doprawiona lekkim i niewymuszonym humorem, udzielającym się w trakcie oglądania.