Ścieżka prowadząca na szczyt na zawsze pozostanie wyryta w pamięci. Każdy jej detal, odtwarzany z chirurgiczną precyzją, prowadzi za rękę jak rodzic dziecko, które choć zna alternatywę, idzie jak mu każą inni, gdyż ma pewność, że mimo wszystko dotrze do celu. Z czasem inny scenariusz zaczyna przerażać, a uczucie jakie Woodcock doświadcza przy zagłuszonym śniadaniu, wprowadza zamęt, deformując pożądany spokój.
Mamy zatem do czynienia z geniuszem, lecz jest to geniusz uwarunkowany wedle ściśle określonych reguł. Jego zamarznięte serce zamraża każdy element wpadający w jego przestrzeń, każdy odruch człowieczeństwa i dobroci zostaje na wzór lodowych rzeźb unieruchomiony lub skruszony. Jednak nawet tak zaawansowana hipotermia nie może trwać wiecznie.
Nie ma rzeczy bardziej niezwykłej i oddanej niż serce zakochanej kobiety, która dla miłości jest w stanie przetrwać nawet najcięższy grzech poniżenia, odrzucona wraca i wciąż ze wszystkich sił walczy, pomimo tysiąca porażek. Zapatrzona w ideał, jak w postać z bajki, napisanej specjalnie dla niej, zdolna jest w imię pierwszego spojrzenia zakochanych zabić, aby odzyskać choć skrawek przeszłości. Żaru jej serca nie stopi arktyczny mróz, a walka żywiołów jest dla niej koniecznością, od której nie ma odwrotu. Alma, na pozór wyciszona i skromna kobieta, aby odnaleźć dusze kochanka, gubioną setki razy, posuwa się do czynów niedorzecznych, ale i wyjątkowych zarazem.
Nić Widmo jest udręką dusz, znajdujących ukojenie jedynie momentami. Losy Almy i Woodcocka są nieprzerwanym pasmem wzajemnej nienawiści, której chwilami miejsce zajmuje bezgraniczne oddanie i miłość. Ich historia jest wieczną walką o odzyskanie tych momentów. Ich miłość na wzór unoszącej się pary, krąży wokół bryły żaru i lodu.