Warning: session_start(): Failed to read session data: user (path: ) in /home/www/resinet2020/html/inc/Session.php on line 22
Dyskusja o filmie "Lot" | Rzeszów | Serwis Rozrywkowy RESINET.PL Res Login

Dyskusja o filmie "Lot"

Dominik Nykiel i Rafał Kaplita dyskutują o filmie "Lot", który od piątku możemy oglądać na ekranach rzeszowskich kin.
Dyskusja o filmie "Lot"
Reklama
Dominik Nykiel: Wiesz, co mi się przypomniało, gdy oglądałem "Lot"?

Rafał Kaplita: Że nie umiesz albo nie lubisz latać? Albo że napiłbyś się piwa?

DN: Z tym nielataniem – to swoją drogą. Ale nie to miałem na myśli. Przypomniał mi się niedawny wyczyn naszego rodaka, kapitana Wrony, który – nie wiem, czy wiesz – studiował na Politechnice Rzeszowskiej.

RK:
Tak, wiem. Faktycznie, po udanym, awaryjnym lądowaniu momentalnie okrzyknięto go bohaterem. On jednak nie leciał po pijaku…

DN: Zgadza się. Ale bohater grany przez Denzela Washingtona, pomimo że był trochę pod wpływem, to leciał i wylądował w tak niemożliwy sposób, że nikomu, tym bardziej po trzeźwemu, by się to nie udało. A on ocalił prawie wszystkich. W dodatku to, co zaszło, nie było spowodowane jego nietrzeźwością tylko usterką samolotu.

RK: No i w tym miejscu, powiedziałbym, tkwi siła tego filmu, który rodzi zasadnicze pytanie: jak potraktować pilota? Czy, z jednej strony, ukarać, bo przecież wsiadł za stery samolotu „na bani” i, w dodatku, popijał w trakcie pracy, czy z drugiej strony, potraktować ulgowo, bo w końcu ocalił tyle istnień. Kilku innych pilotów podczas symulacji podobnej sytuacji rozbijało samolot doszczętnie. A on temu podołał. Bohater czy bandyta?

DN: Pytanie chyba powinno brzmieć: czy gdyby nie był, jak to powiedziałeś, „na bani”, dokonałby tego, czego dokonał - niemożliwego?

RK: Myślisz, że alkohol działa oświecająco?

DN: Raczej dodaje kurażu. Czasem…

RK: Ale z drugiej strony spowalnia czas reakcji, obniża sensowne myślenie. Myślę, że jeśli ten pilot dokonał czegoś takiego po pijaku, to tym bardziej zrobiłby to na trzeźwo. Był, w co film każe wierzyć, świetnym pilotem, którego następnie zgubiło uzależnienie alkoholowe. I alkoholowi właśnie nie można przypisywać tu zasług, tym bardziej traktować jako jednego z przyjaciół rozwoju czy kariery. Powiedziałbym nawet, że ten film jest bardziej o wódce niż o lataniu.

DN: Zgadzam się z Tobą, ale jednocześnie uszczegółowiłbym to, co powiedziałeś: że ten film jest o problemie alkoholowym, i o tym, do czego tak naprawdę on doprowadza. I nie mam tu na myśli tej katastrofy.

RK: Tak, ale też nie do przesady, bo jednak temu filmowi daleko do bycia czymś w rodzaju studium uzależnienia alkoholowego. A jeśli nawet, to jest ono dość sztampowe, ot (pomijam już fakt rozbicia samolotu) bohaterowi psuje się kontakt z rodziną, później kontakt z kobietą, później wali się w pracy, odwracają się od niego znajomi. To jest takie trochę powierzchowne i jednocześnie mało mówiące o samym nałogu. O bohaterze natomiast wiemy tyle, że za każdym razem chce się napić. Ale to wszystko.

DN: A jednak, gdy obiecuje, że się już więcej nie napije, w co i my wierzymy, to nie wytrzymuje i upija się do nieprzytomności. Powierzchownym bym tego nie nazwał. Tym bardziej, że alkohol przysłania mu całe życie, a on sam za każdym razem wypiera się swojego problemu.

RK: No tak, ale raczej oczywistym jest, że jeśli ktoś jest w nałogu: czy to alkoholowym, czy narkotykowym, znaczy, że nie potrafi się temu oprzeć, a co za tym idzie, bez przerwy do tego wraca. „Lot” Ameryki więc nie odkrywa. Sztampę, czyli w tym przypadku powierzchowność, podkreśla również sposób, w jaki pokazany jest ten nałóg. Często z przymrużeniem oka, wręcz humorystycznie, jak w scenie przed rozprawą, kiedy na ratunek skacowanemu Washingtonowi przychodzi John Goodman.

DN: To jak według Ciebie wygląda niesztampowy alkoholizm, a co za tym idzie, jaki sposób pokazania tego problemu w tym filmie, by Ci odpowiadał?

RK: Ale tu nie o to chodzi! Zadowala mnie już to, co jest. To prosta, poruszająca historia, którą, faktycznie, dobrze się ogląda. I ja tego filmowi nie odejmuję! Idzie jednak o to, by nie robić z „Lotu” jakiejś głębokiej rozprawy na temat alkoholizmu, który jest tematem poważnym i niełatwym. I nie ma recepty na to, jak pokazać w filmie alkoholizm, żeby było dobrze. Sposobów jest wiele. Chodzi jednak o to, że, jeśli mówimy o filmie, który w poważny sposób mówi coś o alkoholizmie, to, wydaje mi się, powinien zajrzeć nieco w głąb człowieka, który z tym alkoholem sobie rady nie daje, powinien zastanowić się nad przyczynami, nad skutkami. Alkoholizm to choroba, alkoholizm to nie pijaństwo. Z choroby nie tak łatwo wyjść i nie tak łatwo ją opisać. Jeśli chciałbyś zrobić kiedyś poważny film o osobie chorej na raka, nie wystarczy tylko pokazać, jak zażywa jakieś pigułki.

DN: Czyli, według Ciebie, „Lot” to hollywoodzka produkcja, która ma dostarczyć jedynie rozrywki?

RK: W jakiejś mierze na pewno tak. Hollywoodzkie produkcje generalnie nastawione są na dostarczanie widzowi rozrywki, więc i tym razem nie może się bez niej obejść. Czy to jest dramat, czy horror, element rozrywkowy musi być. Tak ten rodzaj kina już ma. Jak wspomniałem – pilot ratuje setkę osób, samolot się rozbija, dramat, tragedia, ale w między czasie – imprezki, dowcipy, wątek sensacyjny, nawet zakończenie ma w sobie sensacyjne napięcie. „Lot” jest jednak przy okazji filmem, który zawiera w sobie jakieś przesłanie, swego rodzaju naukę. Tego na pewno nie można mu poskąpić. Pokazuje człowieka, który znalazł się w skrajnej sytuacji i próbował z tej sytuacji wykaraskać. I to jest w tym filmie dobre, że przypomina on starą prawdę o tym, że aby wygrać, trzeba wcześniej przegrać, albo… że z samego dna też można się odbić. Powiedziałbym, że pomimo tragedii i dramatu o jakich mówi, jest przy okazji filmem dość optymistycznym.

DN: W końcu stoi za nim Robert Zemeckis, czyli człowiek, który zrobił trylogię „Powrotu do przyszłości” i „Forresta Gumpa”. A temu sprawności w pokazywaniu pozytywnych charakterów nie można odmówić.
 
 
 
 
Facebook Google+ Twitter
Reklama
Reklama
Reklama

Warning: session_start(): Failed to initialize storage module: user (path: ) in /home/www/resinet2020/html/menu_top/nowa_stopka.php on line 2